Wszyscy powiedliśmy wzrokiem za kotem, a później spojrzeliśmy na Maud.
- Nauczysz mnie tego? - zapytał od razu Slith, zwracając się do Maud. Elsa przewróciła oczami. Gio oparła się o drzewo.
- A wracajac do naszej wcześniejszej rozmowy o Gelni i Tarmish, kto kto? Maud Tarmish, a kotołak Gelnia? Czy na odwrót? - zwróciłem się do zabójcy. Dartimien wzruszył ramionami.
- Wszystko jedno. Oboje nastawieni tak samo. I przy okazji, puki pamiętam, Chatara Kral i Lord Vulpin nie żyją. Proroctwo się spełniło.
- Tego domyśliłem się już na początku. Nie zostałbyś regentem, gdyby żyli. No, ale przynajmniej Gelnia pozbyła się tego węża, którym była Chatara.
- Vulpin był nie lepszy. - zauważył Dartimien.
- Niby tak. Tarmish też pozbyło się swego władcy.
- Właściwie, to robota Orma. Jego kieł się przebudził. Clonogh nie zniszczył go, tak jak przyrzekł.
- Ale przynajmniej złe do szpiku kości potomstwo smoczego suwerena Verminaarda, już nie żyje.
- No, a to jest plus tej histori. - przyznał mi rację Dartimien.
___________________________________________
Nie, nie oglądałem, i, szczerze mówiąc, nigdy nie chciałbym oglądać. Anime tak mnie irytuje, że... Właściwie nie wiem co. Chyba zamieniłbym się w kulę zniszczeń, albo dostałbym głupawki w skali światowej, gdyby ktoś kazałby mi to oglądać. Ja. Tego. Nienawidzę.