Ze znudzeniem malującym się w oczach zacząłem się rozglądać. Coś widać za długo pozostałem w jednym miejscu. Kłopot w tym, że wszystko co było - i co nie było - do zwiedzenia już zwiedziłem.
- Chyba się znowu wybiorę do Pandemonium, kto idzie ze mną? - zwróciłem się z tymże pytaniem a la propozycją do reszty. - Może spotkamy tam Syriusza i Bezana, o ile są w Mieście.
Dartimien wymienił spojrzenie z Loganem, po czym obaj spojrzeli na mnie.
- Jak nas wpuszczą, to chętnie. - zgodził sie Logan, a skrytobójca kiwnął głową.
*Owszem, zawsze i... Eee... Chętnie*, wysłał do mnie myśl Slith. Elsa napisała w powietrzu wielkimi purpurowymi literami: WYPATRZ. A ZABIERZESZ MNIE? Spojrzałem na nią, unosząc brew.
- Co mam ci wybaczyć? Jasne, zabiorę cię. Giovanna, też idziesz?
- Czy ja wiem... Bella wtedy też by chciała, a tam nie jest bezpiecznie...
- Bella jest z Amaltarem, Egrinem, Narrenem i Lorenem, więc wątpię, źeby chciała iść. To jak?
- Dobra, idę, co mi tam. Najwyżej mnie zabije.