- Logan? - Dartimien zerknął na zmiennokształtnego. - No chyba raczej.
- Chyba raczej na pewno. - charknąłem, wypluwając sporą ilość krwi, wciąż napływającą mi do pyska. - Mówi się: chyba raczej na pewno.
- Coś mu odwala, nie słuchaj go. - Elsa przewróciła oczami, ja również. - Acheo, dasz radę mu oddać tę energię, czy co to tam jest, z powrotem?
- Ja to wiem...? To ta obroża wysysa wszystko, mnie się nic nie dostaje z tego. Ale coś się wymyśli.
No, prawie dobrze xD
Syr nigdy nie pisze przemyśleń, tylko to, co robi jego postać xD Ja zazwyczaj same przemyślenia, teraz staram się pisać to, co robię, ale trochu nie wychodzi...xD