Spojrzalem szybko do tyłu jeszcze raz. Paczka moich przyjaciół wyszczerzyła się do mnie jak głąby, zauważając moje spojrzenie. Wstałem natychmiast i ruszyłem w ich stronę, wzdychając w duchu. Żyłem z nimi wystarczająco długo, by wiedzieć, że oznacza to, że mają coś na sumieniu, lub coś przede mną ukrywają. Podchodząc, zauważyłem z satysfakcją, że miny im nieco zrzedły.